czwartek, 24 lipca 2014

Rozdział 8

A więc, kochani mam ważne ogłoszenie, więc bardzo proszę, Przeczytajcie CAŁĄ notkę pod rozdziałem.

+ + +

-Tutaj jesteś!-Krzyknął uradowany Niall.- Harry dobrze się czujesz?-Dodał po chwili gdy zobaczył broń w jego dłoni.
-Tak, po prostu, chyba ktoś na nas poluje.-Melissa słysząc znajome głosy weszła do góry i ujrzała twarze swoich..przyjaciół?
-Nieźle nas nastraszyliście.
-Przepraszamy.-Powiedział Zayn.
* * *
-Jak to ktoś na was poluje?- powiedział Niall gdy usiedli na kanapach.
-Byliśmy na spacerze i zobaczyliśmy, że coś poruszyło się w krzakach.
-Harry, to mogła być wiewiórka...-Powiedział żartobliwie Zayn, ale tylko Niall zaczął się śmiać.
-I wiewiórka do nas strzelała?-Powiedziała poddenerwowana Melissa.
-A to co innego.-Stwierdzili ich przyjaciele jednocześnie.
-Harry...Jutro masz robotę...
-A co z..
-Będzie z nami.-Przerwał mu Niall.

*Harry*
Nie zostawię jej, wiem, że z nimi będzie bezpieczna, ale i tak chcę żeby była przy mnie cały czas.

* * *

-Niall, możemy pogadać?-Spytał Harry. Wstali z kanap i poszli na górę.

*Niall*
Oj, Styles. Nigdy jej teraz nie zostawisz, co? Zaraz wyjedzie pewnie z tekstem „Ona ma być przy mnie.”
* * *
-Niall, wiem co teraz myślisz, ale ja naprawdę nie chcę jej zostawiać. Ufam wam i wierzę, że byście ją chronili najlepiej jakby się dało, ale pomimo tego..wciąż zamartwiałbym się o nią... Może..zabiorę ją jutro ze sobą?-Szeptał do blondyna.
-W sumie, nie jedziesz na akcję tylko trochę po podsłuchiwać, więc.. Dobra, bierz ją.-Powiedział, a Harry aż podskoczył z radości.
-Nic nie widziałeś.-Powiedział gdy po chwili spoważniał.
-Jasne!-Krzyczał roześmiany Niall kiedy Harry schodził już po schodach. Kiedy znalazł się już na dole uśmiech nie schodził z jego twarzy. Melissa przyglądała mu się zaciekawiona.

*Melissa*
Ciekawe o czym rozmawiali, jak wychodził był...smutny, zły, nie wiem jak określić te emocję, które mu wtedy towarzyszyły, a teraz? Cały rozradowany i uśmiechnięty. To trochę..podejrzane, ale chyba na razie wolę nie komentować. Poczekam aż będziemy sami. Zayn jest jego przyjacielem, ale mimo to, nie czuję się przy nim dobrze.

* * *
-To my idziemy do siebie.-Powiedział Niall i skinął porozumiewawczo na Zayna. Oboje weszli na górę w kierunku swoich sypialni.

~~*~~
-Harry..-Powiedziała gdy leżeli naprzeciwko siebie na wygodnym łóżku w ich wspólnym pokoju.
-Tak?-Powiedział lekko zachrypniętym głosem.
-O czym rozmawiałeś z Niallem? Wtedy jak wróciłeś taki zadowolony?
-Muszę jutro iść do pracy, nic wielkiego, muszę tylko podsłuchać jedną rozmowę i miałaś zostać w domu, ale wybłagałem u niego żeby pozwolił mi cię zabrać ze sobą.
-Czyli, jutro do Londynu?
-Tak, właśnie tak. Usiądziemy, jak gdyby nigdy nic, przy wolnym stoliku w kawiarni, weźmiemy laptopy i będziemy udawać, że pracujemy, ty zajmiesz się czym będziesz chciała, a ja posłucham krótkiej wymiany zdań.
-Kogo rozmowę będziemy „nadzorować”?
-Josha..-Wtedy jej serce zatrzymało się.
-Tego Josha, który nas otumanił? Tego, który nas zamknął w podziemiach? Tego, który chciał nas przerobić na...właściwie pewnie sam nie co?!
-Spokojnie, odpowiednio się przygotujemy i wszystko powinno wyjść zgodnie z planem.
-A co, jeśli coś nam nie wyjdzie?
-Nie myśl o tym, chodźmy już spać.

+ + +

Więc, blog zostanie usunięty (chodzi mi o"Because I love you" ) Bo podobnie jak " Abnormal " (nie mój blog, ale pisany na tej samej zasadzie) Pisałam go, stworzyłam, jako spontan, nie tak jak inne, które z góry planuje, jak będzie przebiegała akcja. Więc..To tyle, proszę zaglądajcie na tłumaczenia i komentujcie, to naprawdę nie zajmuję pięciu minut, przetłumaczenie 4 stron, na dwa blogi, a mi zależy żeby po prostu nie robić tego na marne :) Do następnego rozdziału :)

8 komentarzy:

Obserwatorzy