01.05.2014
Opowiem wam teraz moją historię. Nie
jest długa, ale nie jest to opowieść na 5 minut. Mam 18 lat,
nazywam się Melissa Fox. Byłam zwykłą dziewczyną. Mieszkałam w
domku w Londynie z rodzicami i młodszą siostrą- Charlie. Wszystko
układało się idealnie. Aż do pewnego wieczoru, który miał być
tym najlepszym, a stał się koszmarem, choć z perspektywy czasu
jednak był tym najlepszym. Dlaczego? Cofnijmy się do tej nocy....
30.06.2013
Obudziłam się wcześniej, byłam
podekscytowana tym co miało się dzisiaj stać. Skończyłam wczoraj
17 lat. Rodzice pozwolili mi zorganizować urodziny w klubie „Hell”.
Nie wiedziałam, że przeżyję w nim prawdziwe piekło. Była
godzina 8:00, sobota. Do mojego pokoju przyszła moja młodsza,
uradowana siostrzyczka-Charlie, miała dopiero 6 lat.
-Wszystkiego najlepszego!-Powiedziała
głośno i wręczyła mi małe pudełeczko. Otworzyłam je, a w
środku było nasze wspólne zdjęcie. Było ono zrobione pół roku
po jej narodzinach, miałam wówczas 11 lat. -Dziękuję, jesteś
kochana.-Przytuliłam malutką i dałam jej buziaka w policzek.
Wybiegła z mojego pokoju, a ja wstałam, wybrałam jakieś byle
jakie dresy i poszłam do łazienki. Umyłam się i ubrałam. Zeszłam
na dół gdzie czekała na mnie rodzina z tortem, mimo że miałam
już 17 lat oni dalej, co roku, robili to samo. Schodziłam na dół,
śpiewali mi „Sto lat!” i jedliśmy wspólnie wypiek mojej mamy.
Około południa wybrałam się z nią na zakupy, plan wieczoru
wyglądał mniej więcej tak:
Kupiłyśmy wszystko co było potrzebne
i wróciłyśmy, tata z małą Charlie sprzątnęli cały dom.
Zgodnie z przewidywaniami o 15:10 pojawili się pierwsi goście.
Posiedziałam z rodziną do 19:30 i poszłam do swojego pokoju na
górę wyszykować się. Ubrałam się w tą sukienkę. Zeszłam na dół
akurat o 19:59. Przed domem czekał samochód mojego przyjaciela
Louisa, w środku siedziały moje przyjaciółki, znałyśmy się
praktycznie od dziecka, Hannah, Victoria i Norah. Wsiadłam na
miejsce pasażera i odjechaliśmy. Na miejscu byliśmy 10 minut
później. Klub był urządzony „gustownie”, jeśli można to tak
nazwać. Wszystko miało albo kolor czerwony albo czarny. Usiedliśmy
do naszego stolika, dostaliśmy alkohol dzięki pomocy mojego
starszego kuzyna- Zayna, który był dobrym przyjacielem właściciela.
W klubie było pełno moich znajomych, ale byli też ludzie, których
widziałam pierwszy raz na oczy. Impreza trwała w najlepsze.
Zbliżała się godzina 00:00. Dziewczyny wyszły z klubu 15 minut
temu. Równo z wybiciem północy zgasło światło, a po
pomieszczeniu zaczął się rozprzestrzeniać...dym?
__________
Nowy post=piątek.
Pytania? (nieważne o jakiego bloga)
Pisz w komentarzu!__________
Nowy post=piątek.
Pytania? (nieważne o jakiego bloga)
Blog zapowiada się.... ŚWIETNIE! Czekam na 1-szy rozdział ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na 1-szy rozdzialik <3
OdpowiedzUsuńTakże czekam ♥
OdpowiedzUsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńCudnie piszesz <3
OdpowiedzUsuńIdę czytać dalej ^^
Ciekawe :*
OdpowiedzUsuńCzytam dalej :*